Autor Wątek: potrójnie ujemny rak piersi  (Przeczytany 182623 razy)

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #60 dnia: Grudnia 17, 2013, 08:14:44 pm »
Myślę, że dlatego, że TOJECZKA mniała oszczędnościówkę  ;) Chiba.

Offline TOJKA

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 11077
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #61 dnia: Grudnia 17, 2013, 08:36:48 pm »
A tak zapytam, czemu akurat 8 lampek na dół po guzie?
ano nie wiem, bo większość dziewczyn miała 5 lampek celowanych, a ja 8  = pewnikiem jakaś wyjątkowa jestem  ;D ,
noooo Mirusia, po oszczędzającej jestem  :)
a może dlatego, że trza było celnąć w fajowską datę zakończenia  leczenia  ;)  6 grudnia - mikołajki  :D
I tym sposobem przypomniałam sobie, że minęło mi właśnie 5 latek od zakończenia leczenia
Jako potrójnie ujemna ogłaszam wszem i wobec, że nie tylko 5 lat od operacji, ale i 5 lat od zakończenia leczenia minęło , a więc już należę do grona tych potrójnie ujemnych z G3 co to na tym forum mają się calkiem dobrze
Anioł podaj grabę ;)
operacja oszczędzająca 2008r
rak piersi przewodowy inwazyjny, potrójnie ujemny, G3
zajęte węzły (ile? wpiszę jak zajrzę do dokumentów ;) )
chemioterapia 6 x AC;  radioterapia
operacja i leczenie w Wielkopolskim Centrum Onkologicznym

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #62 dnia: Grudnia 17, 2013, 08:44:26 pm »
Ja miałam ino na myśli, że przy oszszędnościówkach, którą Ty mniałaś, dokładają zazwyczaj lampek  ;)

Offline braja

  • Swojaki
  • Wtajemniczona
  • *
  • Wiadomości: 2927
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #63 dnia: Grudnia 17, 2013, 09:39:30 pm »
Pijałam zieloną ale nie w dniu chemii i nie dzien po, bo kiedy wypilam takową po pierwszym wlewie to mnie złapały duszności i ból serca i mam wrażenie, że weszła w jakąs reakcje z chemią  :o Może to jednak moja prywatna alergia. Potem juz nigdy nie miałam takiej reakcji
rak piersi przewodowy inwazyjny i nieinwazyjny, G3, T3N2a, potrójnie ujemny
zajęte 7 węzłów
chemia przedoperacyjna 4 AT 
mastektomia radykalna luty 2012
chemia pooperacyjna 4 TAC
radioterapia

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #64 dnia: Grudnia 17, 2013, 09:42:45 pm »
Ja tak do dziś reaguję na polędwicę wołową, też to była pewnikiem moja prywatna alergia na chemię  xhc

Offline okt

  • Grupa początkująca
  • *
  • Wiadomości: 46
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #65 dnia: Grudnia 17, 2013, 09:43:54 pm »
Moja mama też miała oszczędzającą operację i ma 25+5 lampek, ale już nie wnikam  :)
W ogóle na początku pani doktor mówiła, że jeżeli węzeł będzie czysty to 4 chemie, a jeżeli już zajęty to 8. Mamie wyszedł czysty, ale dla pewności woli podać mamie dodatkowe dwie.

A czy podczas chemii dostawałyście taki lek przeciwwymiotny, składający się z trzech tabletek, jedna godzinę przed chemią, druga na drugi dzień i trzecia na trzeci (po refundacji 3,20 zł, a bez refundacji 230 zł). Mama nie dostała jej za pierwszym razem, dopiero przy drugiej chemii sama o nią poprosiła.

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #66 dnia: Grudnia 17, 2013, 09:46:18 pm »
Ja nie dostawałam. Tylko mnie w ogóle nie mdliło
i przeciwwymiotne brałam w czopku i zastrzyku podczas wlewów.

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #67 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:22:05 pm »
Okt moja babcia i mamusia miały raka, a mój nie jest genetyczny, tzn. nie stwierdzono zmutowanych genów BRC xhc
Pewnie wszysko jest jakoś genetycznie uzależnione, bo są ludzie, których i Syberia nie złamała i tacy, co byle wietrzyk i już chręchlają  :-\
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline roza3

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4908
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #68 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:34:21 pm »
Anioł podaj grabę ;)

a nie skrzydło ???



ja dostawałm zofran w dopkę przed chemią , a receptę na lek  co nie pamiętam jak się nazywa
ale kosztował w 8 lat temu chyba ze 180 zl....a na receptę ok 3 zł...było 10 w opakowaniu
2005-mastectomia piersi prawej, carcinoma ductale invasivum, G II, Bloom II, 13 węzłów usuniętych, w 2 przerzut, chemioterapia, trójujemna
2015-mastectomia piersi lewej-profilaktyczna z powodu brca1

Offline Amor

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 12128
  • carpe diem
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #69 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:37:28 pm »
Moja mama zmarła na raka piersi, jej siostra zyje  zdrowa, moja siostra żyje zdrowa , a BRCA mi nie znaleziono. TYlko skąd możemy wiedzieć czy jeszcze nie są w to zamieszane inne geny ,których nauka dotąd  nie poznała.
styczeń2006, rak piersi lewej, przewodowy inwazyjny,T1N0M0,G1,węzły czyste (Her- ujemny) niehormonozależna,leczenie-  mastektomia na życzenie  i  4 AC
luty2007 ,wznowa  w bliźnie - 8 mm ,  hormonozależna
leczenie- wycięcie  blizny, radioterapia , kastracja radiologiczna jajnikow, tamoksifen 5 lat

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #70 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:39:12 pm »
No właśnie, miałam to napisać.
Przeca, póki co, poznano tylko dwóch winowajców  :-\

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #71 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:50:06 pm »
Mirusiu znają ich więcej. Bo nie tylko o nasze raki idzie. Ale nauka o genach i przyczynach chorób w zmutowanych genach to śpiwka przyszłości. Może kiedyś leczenie będzie polegać na naprawieniu genu :-\
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++

Offline Mirusia

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 7138
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #72 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:52:16 pm »
Ja cały czas jedynie myślę o piersiowych.
Na innych mało co siem znam i niech tak ostanie.

Offline aquila

  • Swojaki
  • Zakorzeniona
  • *
  • Wiadomości: 4189
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #73 dnia: Grudnia 17, 2013, 10:57:38 pm »
Moja mama zmarła na raka piersi, jej siostra zyje  zdrowa, moja siostra żyje zdrowa , a BRCA mi nie znaleziono. TYlko skąd możemy wiedzieć czy jeszcze nie są w to zamieszane inne geny ,których nauka dotąd  nie poznała.

tak sobie teoryzuję - ciekawe czy u wszystkich, którzy mają mutację w brca i u których wystąpił rak piersi, był on spowodowany własnie tą mutacją, czy może inną - dotąd nieznaną ;)

Offline DanaPar

  • Swojaki
  • Uzależniona
  • *
  • Wiadomości: 10911
Odp: potrójnie ujemny rak piersi
« Odpowiedź #74 dnia: Grudnia 18, 2013, 10:00:11 am »
Aquilo tego wg mnie nikt nie wie na 100 %. Przyczyn jest wiele. Ja brałam HTZ przez 3 lata. Gdy zachorowałam nakazali mi przestać brać. Rak okazał się nie być hormonozależnym, więc teoretycznie te 3 lata przyjmowania hormonów nie miało wpływu. Powiedzieli mi też, że gdyby był hormonozależny to i tak by nie wywołały raka ino mogłyby ciut przyśpieszyć jego pojawienie się. Wszystko to to hipotezy.
Jeszcze jedno. Ja mam HER+++, nie dostałam herceptyny, bo jej nie było w standardzie i mam się dobrze już ponad osiem lat od diagnozy. A inni się martwią, że mają HER- i nie dostaną. Widać nie wszystkim jest ona potrzebna. Ale się rozpisałam. Buziaczki dla wszystkich trójujemnych  :-*
Carcinoma introductale G3: mamotom 22.09.05.
4 x AT
mastektomia + 22 węzły (2 zajęte): 2.01.2006
4 x AC
radioterapia 50,0 Gy w 25 frakcjach
ER-, PR-, HER +++