Kotlet zabójczy jak papieros

[b_angel]

Jedzenie mięsa sprzyja nowotworom – dowiedli naukowcy. To, że przyspiesza rozwój chorób układu krążenia, wiadomo od dawna. Czy powinniśmy całkiem zrezygnować z mięsa? Lubisz mięso? Nie jedz go zbyt wiele, namawia prof. Valter Longo z Uniwersytetu Południowej Kalifornii w Davis. Jego zespół wykazał właśnie, że wielbiciele krwistych steków i soczystych hamburgerów są cztery razy bardziej zagrożeni rakiem niż osoby, które jedzą mało mięsa i nabiału. Dieta bogata w białko zwierzęce sprzyja nowotworom i jest tak samo groźna jak wypalanie każdego dnia 20 papierosów. Profesor swoje wnioski oparł na 20-letniej analizie menu ponad 6,3 tys. osób w średnim wieku.

http://nauka.newsweek.onet.pl/jedzenie-miesa-nowotwory-zdorwa-dieta-newsweek-pl,artykuly,282188,1.html

[lulu]

Jeśli miałabym uwierzyć tej tezie, to naukowcy, którzy dokonali tych odkryć, musieliby mnie przekonać, że wszyscy nasi przodkowie zmarli na raka. Przecież podstawą wyżywienia kiedyś było mięso, z taką tylko różnicą, że było normalne. Z nowoczesnością przyszły pasze, modyfikacje genetyczne i to właśnie USA przoduje w tych nowinkach. Nasuwa mi się takie skojarzenie, złodziej krzyczy, łapcie złodzieja.
Zaznaczam, że nie przeczytałam linka.

[b_angel]

przeczytaj 

[szarlotka]

Zaznaczam, że nie przeczytałam linka.

Lulu, ja przeczytałam i moja opinia jest taka jak i Twoja.
To Amerykanie wciąż wymyślają sposoby jak produkować tanią żywność w wielkiej ilości, nie zważając, czy metody jej otrzymywania będą dobre i zdrowe dla ludzi. Już 30 lat temu, kiedy byłam w USA, przerażające wrażenie zrobili na mnie Amerykanie w monstrualnych rozmiarach. Oczywiste jest, że ich problem, to problem z niezdrową żywnością. Modyfikacje genetyczne, hormony i inne paskudztwa.

A w ogóle to już naukowcy mówili, ze pomidory niezdrowe, masło niezdrowe, ze margaryna to sedno zdrowia i wiele wiele innych głupot, które po latach odszczekują za przeproszeniem. Ale co złego narobili takimi opiniami, to się nie wytrze gumką.

[b_angel]

lulu
artykuł przecież wyraźnie mówi, ze nasi przodkowie jedli zupełnie inne mięso niż my
tezy tego artykułu pokrywają się mniej więcej z tym co pisał w Antyraku dr Schreiber ....

szarlotko
problem z niezdrową żywnością dotarł już dawno i do nas, niestety ...

[Mirusia]

...szarlotko
problem z niezdrową żywnością dotarł już dawno i do nas, niestety ...

Otóż to
W tej chwili "kręcą lody", czyli wymyślają sposoby, żeby jak najszybciej i najtaniej wyprodukować żarcie i co by się jeszcze nie spsuło wszyscy.

[TOJKA]

no to jeszcze o "zdrowej żywności" 

http://m.wyborcza.biz/biznes/1,134339,15651157,Co_siedzi_w_chalce_z_Auchan_.html

[Mirusia]

 

[aquila]

srali muchy
nie jem mięsa od 16 lat
i jakoś mi to nie pomogło
tera mówią, że dużo białka zwierzęcego powoduje raka, niedawno mówili, że to nadmiar węglowodanów, jeszcze kiedy indziej z kolei że to od tłuszczów nasyconych, a innem razem że to oleje roślinne (czyli głównie nienasycone) sprzyjają rakowi, a niedawno też czytałam, że człowiek nie jest przystosowany do jedzenia zbóż, oraz że owoce w zasadzie też są niepolecane; orzechów jak wiadomo dużo zjeść się nie da, a na samych warzywach to się nie da przecie; a no bo nabiał też pono powoduje raka
 

[b_angel]

czytając te wszystkie njusy
czeba dla się przefiltrować informacje - są złe i dobre wąglowodany, złe i dobre tłuszcze i_tak_dalej  i_tak_dalej ...
ja nie ukrywam, że po lekturze Antyraka też dojszłąm do wniuosku , że nie ma za bardzo czym się żywić 

[aquila]

czeba dla się przefiltrować informacje - są złe i dobre wąglowodany, złe i dobre tłuszcze i_tak_dalej 

jak się poczyta kilka różnych źródeł to się dochodzi do wniosku że wszystkie białka, tłuszcze i węglowodany są złe 
białko zwierzęce złe, bo jw + siada na nerki, białko roślinne złe bo niepełnowartościowe (a strączki ciężkostrawne), tłuszcze nasycone złe bo miażdżyca i rak, nienasycone też złe, bo rak (omega-6), węgle proste - wiadomo złe, bo otyłość itp, ale złożone też pono złe, bo rzekomo słabo je trawimy  a i jeszcze jest taki błonnik np, o którym niedawno mówili, że bardzo dobry, a teraz mówią że już niekoniecznie 

[DanaPar]

Wg mnie umiar w jedzeniu czegokolwiek jest najlepszy. A zamiast tracić czas na analizowanie co jeść, na szykowanie wymyślnych potraw, to lepiej wybrać się na spacer, molo spędzić czas, np. z psiapsiółka i się odstresować. Mocy przerobowych naszej wątróbki (która po to w końcu jest by odtruć nasze jedzonko) i naszych genetycznych, klimatycznych uwarunkowań, nie przeskoczymy. A więc do boju     
A papierosom i krwistym stekom, mówię zdecydowane NIE 

[lulu]

Papierosy - stanowcze NIE
Steki, to już co innego, może nie pełnokrwiste, ale jednak.
Dziś na obiad zrobię zabójcze schabowe, jutro będą zabójcze mielone ... albo kotlety, albo posmażone mielone z sosem pomidorowym. Jak już się dobijać, to chociaż smacznie  .