Czwarta chemia poleciała.
Wiecie, że usnęłam w połowie??!!??
Fakt, mało spałam tej nocy. Rozłożyłam sobie fotel do prozycji prawie leżącej, zapodałam muzę do słuchawek i padłam
Panie mnie obudziły, gdy już trzeba było wenflon wyjmować.. W pierwszej chwili nie wiedziałam, gdzie jestem.
Żyły coraz słabsze. Dziś miałam cztery wkłucia, za każdym razem pękały. Po podaniu zofranu, sterydów i tej osłony na żołądek co nie pamiętam nazwy, trzeba było wkłuć na nowo..
Jeszcze jedna do żyły, a 3 listopada mam mieć zakładany port.