Ja tak, jak mag i tak chodziłam zbez "czapki"
Polecam farbowanie u fryzjera lub farbą fryzjerską, bo ichnie farby nie niszczą włosa. Większość z nich obecnie, to farby ziołowe.
Hennę, basmę, bym sobie darowała.
Robi otulinę na włosie, przez którą potem innym farbom trudno się przebić.
Chyba, że chce się zostać przy nich.
Pierwszy raz spróbowałam w kinie zdjąć "czapkę".
Nikt się nie oglądał i tak już zostało