Ja mam problem
Tzn. zrobiły mi się zdecydowanie bardziej miękkie i słabsze.
Staram się je nastawiać przy suszeniu, ale i tak glacka nieraz wyłazi.
Pilnuję fryzjerkę, aby zanadto, zwłaszcza z jednego boku, nie wycinała,
ale nie raz nie zdążę.
Mój wybór to zdecydowanie farby fryzjerskie, te na ziołach, ostatnio BES.
No ale żeby pofarbować siwiznę trzeba w moim przypadku potraktować je szósteczką (utleniacz).
Raz na kilka lat idę do fryzjera dopasować kolor, a potem kupuję od nich farbę po cenie hurtowej i sama nakładam.