Ja od tylu miesięcy nigdzie nie byłam (poza CO oczywiście), że od tego też już byłam trochę chorsza..
Więc jak się dowiedziałam by tel, że zarząd ma walne, to się wzięłam i wcisłam.
W czwartek zwlekłam się z mojego łoża boleści i pojechałam do Wawy zaznać nieco radości.
Dzięki Amadkowi zostałam dowieziona z dworca i w piątek odstawiona pod same drzwi CO, co też biorąc pod uwagę, że w piątki tak normalnie muszę wstawać o 5 żeby tam dojechać z mojego zadupia, było frajdą - przy okazji, dzięki dziewczyny, że Wam chciało się zwlec z rana, żeby mnie zawieźć
Bardzo się cieszę ze spotkania i zaopiekowania sierotą:) i z tej chwili poczucia normalnego życia.
Co do gęby mej,to jeszcze raz napiszę: i tak nie jest cudna z natury, a teraz po lekach to szkoda gadać. Chyba bym nie chciała, żebyście mnie taką zapamiętały, heh. Mam nadzieję, że do następnego spotkania uda mi się nieco wrócić co względnej normalności wyglądu.