Perła ale może całokształt życia weźmiesz pod lupę. Może do tej chemii jeszcze można dorzucić to i owo, co nie koniecznie było tym, co serce lubi najbardziej.
Mój brat jak zachorował na szpiczaka, to zaczął mieć problem z wątrobą, oczywiście, jego zdaniem, leczenie nu "zaszkodziło". Byłam na tyle wredna, że przypomniałam mu co on zrobił, dużo wcześniej, dla swojej wątroby.