Dzień mnie nie było, a tu tak gorąco
Ucieszyło mnie, że kolejny raz szczęśliwie wróciłam do domku. 992 km w 9 h 35 minut i doliczyć trzeba trzy przerwy po 10 minut.
A Austriackie góry są przecudne, dziś rano, gdy startowałam o 6-tej było jeszcze ciemno i w penym momencie wyłonił się oświetlony zamek na samiutkim szczycie i na tle ciemnego nieba i ciemnych gór, a w innym miejscu na szczycie kościółek. Jechałm inną drogą niż do Austrii. Tzw. trasa turystyczną, zero korków, mimo ostatniego dnai ferii w Niemczech i jakie piękne wioseczki, jakie góry
Na ich punkcie za każdym razem waryjuję
A zmartwiło, że nie działa mi wiele rzeczy w kompie i nie wiem jak będę jutro pracować. Szczęście w nieszczęściu, że forum otworzyłam