Jak mnie dziś w pracy wkurzył "dziadek Ludwiczka"
Przychodzę pierwszy dzień po niemalże dwumiesięcznym L4, a facet mi wykład o za dużych sedesach w dziecięcej łazience prawi.
Oszczędzę Wam ciągu dalszego rozmowy, która była przeze mnie prowadzona baaaardzo dyplomatycznie. Do momentu, kiedy dziadek wrócił z tekstem że go okłamałam, bo w łazience w drugim końcu przedszkola sedesy są mniejsze. O!
Jego szczęście, że sedes był solidnie przymocowany, bo nie wiem, na jak długo wystarczyłoby mi tej dyplomacji