Szarlotko nic się ostatnio nie odzywasz
Mirusiu, nie odzywam się bo chrypę mam...
To tak pół żartem, ale pół serio jednak, bo na prawdę mam chrypę i piszczę jak mówię i kaszlę i miejsce pod krtanią mnie boli. Martwi mnie to nieco, bo to już z 5 miesięcy... Ale PET nic tam chyba nie wykrył, a onka jak na poczetku powiedziała, że to może być od powiększonych węzłów przytchawicznych , to potem kazała iść do laryngologa, na co nie mam czasu
A poza tym właśnie kończy mi się 2 tyg. laby bez_xelodowej i wykorzystuję ten czas jak mogę
Od soboty kolejny, trzeci kurs, i jednocześnie wyjeżdżam
na 10 dni...
Ma być deszczowo...
No ale na ten wyjazd jestem napalona
, że i Xeloda i deszcz i meszki mi nie straszne
Ja jestem straszniejsza
... Niech się mnie boją