Hmmm...
Spox...
Jutro się obudzę, przeciągnę i zdziwię, że pamiętam koszmar senny. Jak nie ja. Podjedziemy rano na wybory, zabierzemy Dziadka_Irka na grób Babci_Sabci daleko za Wawę, znicze zapalimy, powspominamy, wrócimy i se poczekam na sondazowe wyniki wieczorem z grzancem w garsci...
Spox...