Niby wiedziałam. Niby byłam całkiem gotowa. Tak mi się wydawało. A jednak dziś, kiedy je tak wyciągam i wyciągam, kiedy je widzę w umywalce, kiedy nie potrafię jeszcze się zdecydować, żeby z tym skończyć i ogolić się na zero, to mi się, cholera, ryczeć chce. Wyleniały renifer to nieszczęśliwy renifer. Tłumaczę sobie, że to dowód na to, że trutka działa, że zabija szybko dzielące się komórki, a tym samym raka, ale... No doła mam i tyle...