Dziękuję bardzo za życzenia....Postaram się je spełnić ... przy Waszej pomocy
A teraz z innej beczki. Jak już pisałam remontuję mieszkanie tzn zakładam / nie ja osobiście / gaz a przy okazji remontuję co się da. Usunęłam piec kuchenny kaflowy...długo trwało zanim przyszedł majster. Uwinął się w kilka godzin, ale trzeba zamurować "japę " po rozbiórce. Terminów było kilka...W ubiegłym tygodniu gdy zobaczyłam na ulicy samochód z napisem ....budowlane, przypomniało mi się ,że podobnym samochodem jeździ mój znajomy. Miałam telefon i zadzwoniłam. Przyszedł w sobotę, zobaczył co i jak i....Od poniedziałku późnym popołudniem / wtryniłam się po znajomości i z szacunku ,w terminarz / zabrał się za murarkę. Dzisiaj miał być koniec ale....Od początku stwierdził,że kafelki które były pod piecem się uginają. Wczoraj gdy sprzątałam odsunęłam wykładzinę i zobaczyłam "dziurę". Gdy dzisiaj przyjechał powiedziałam o tym....musiał zdjąć wszystkie płytki i....Jutro zakończy. A ja wczoraj po pracy chciałam posprzątać / spieszył się na inna robotę /. Szefowa powiedziała,że mam obejrzeć film wieczorem bo fajny... ale ja porządnicka po kilkunastu minutach filmu poszłam do domu. Posprzątałam , wytarłam podłogę w kuchni i łazience. Po jakimś czasie wchodząc do łazienki pomyślałam ... posadzka może być mokra,,,ale było już za późno. Upadłam na plecy...prawy bark i prawa strona pleców. Wstałam powoli, stwierdziłam,że mogę się ruszać, więc nic nie złamane.Noc przespałam na środkach p/bólowych. Rano wstałam tzn zsunęłam się z łóżka.Smaruję się, łykam Nurofen, siniaka nie mam. Staram się ruszać ręką i ... Na jutro zaprosiłam brata do pomocy przy pakowaniu ubrań i nie tylko w worki próżniowe, przenoszeniu zapakowanych już kartonów, itd. Mam już obmyślone gdzie...co...i jak... Oprócz pbólowego wezmę na uspokojenie...Od jutra mam urlop więc jakoś ze wszystkim dam radę. CDN....