Kaufland to ja lubię zwiedzać, powierzchniowo, to największy ze "spożywczych" sklepów. Jak mam czekać na kogoś, to tam spędzam "wolny" czas, ale kupuję też. Są tam takie malutkie sloiczki z przecierem pomidorowym. Przecier kupuję dla słoiczków, kosztuje kilkadziesiąt groszy, karkóweczkę w promocji, czasem kwiatki, a czasem normalne zakupy, bo jestem w pobliżu i nie chce mi się łazić po innych sklepach.