Amazonka - klub internetowy - rak piersi
Różności => Zainteresowania => Książki polecane => Wątek zaczęty przez: agawa w Lipca 07, 2015, 04:17:58 pm
-
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1526239,1,75-ksiazek-ktore-warto-znac.read (http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/ludzieistyle/1526239,1,75-ksiazek-ktore-warto-znac.read)
Mam po co żyć :D
Z lektur wymienionych zaliczyłam jakieś 30-40 % >:D
Dobrze, że mam wakacje 8)
-
Się mi żadna lista nie pokazuje :(, tylko kawałek artykułu i na końcu gada, że wykorzystałam już miesięczny dostęp ;D
-
Widzisz - za dużo czytasz >:D :P
Literatura światowa
Margaret Atwood „Ślepy zabójca”
Paul Auster „Księga złudzeń”
Alessandro Baricco „Ocean morze”
Roberto Bolańo „Dzicy detektywi”
John Maxwell Coetzee „Hańba”
Umberto Eco „Cmentarz w Pradze”
Jonathan Safran Foer „Wszystko jest iluminacją”
Wasilij Grossman „Życie i los”
Khaled Hosseini „Tysiąc wspaniałych słońc”
Michel Houellebecq „Mapa i terytorium”
Jonathan Littell „Łaskawe”
Mario Vargas Llosa „Marzenie Celta”
Javier Marias „Twoja twarz jutro”
Cormac McCarthy „W ciemność”
Ian McEwan „Pokuta”
Alice Munro „Uciekinierka”
Amos Oz „Opowieść o miłości i mroku”
Haruki Murakami „Kronika ptaka nakręcacza”
Chuck Palahniuk „Fight Club. Podziemny krąg”
Orhan Pamuk „Muzeum niewinności”
Wiktor Pielewin „Generation P”
Philip Roth „Amerykańska sielanka”
W.G. Sebald „Wyjechali”
Zeruya Shalev „Mąż i żona”
Zadie Smith „O pięknie”
Dubravka Ugrešić „Czytanie wzbronione”
Literatura polska
Joanna Bator „Chmurdalia”
Miron Białoszewski „Chamowo”
Sylwia Chutnik „Kieszonkowy atlas kobiet”
Jacek Dehnel „Lala”
Jacek Dukaj „Lód”
Janusz Głowacki „Z głowy”
Marek Huberath „Miasta pod Skałą”
Ignacy Karpowicz „Balladyny i romanse”
Stanisław Lem, Sławomir Mrożek „Listy Lem-Mrożek”
Dorota Masłowska „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”
Wiesław Myśliwski „Traktat o łuskaniu fasoli”
Jerzy Pilch „Pod Mocnym Aniołem”
Olga Tokarczuk „Bieguni”
Krzysztof Varga „Nagrobek z lastryko”
Michał Witkowski „Drwal”
Poezja
Krystyna Miłobędzka „Po krzyku”
Piotr Sommer „Dni i noce”
Literatura faktu i humanistyka
Swietłana Aleksijewicz „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety”
Zygmunt Bauman „Ponowoczesność jako źródło cierpień”
Malcolm Gladwell „Punkt przełomowy”
Orlando Figes „Szepty. Życie w stalinowskiej Rosji”
Jan Tomasz Gross „Sąsiedzi”
Jean Hatzfeld „Strategia Antylop”
Walter Isaacson „Steve Jobs”
Ryszard Kapuściński „Podróże z Herodotem”
Naomi Klein „No logo”
Anna Sobolewska „Mapy duchowe współczesności”
Mariusz Szczygieł „Gottland”
Tiziano Terzani „Zakazane wrota”
Kryminał i thriller
Michael Capuzzo „Klub koneserów zbrodni”
Stephen King „Dallas ’63”
Marek Krajewski „Festung Breslau”
Stieg Larsson „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”
Ben Macintyre „Agent Zigzag”
Henning Mankell „Powrót nauczyciela tańca”
Aleksandra Marinina „Płotki giną pierwsze”
Eduardo Mendoza „Przygoda fryzjera damskiego”
Zygmunt Miłoszewski „Uwikłanie”
Ian Rankin „Pożegnalny blues”
Lektury dla relaksu
John le Carré „Szpieg”
Michael Chabon „Związek żydowskich policjantów”
Ken Follett „Upadek Gigantów”
John Irving „Ostatnia noc w Twisted River”
Yann Martell „Życie Pi”
Arturo Pérez-Reverte „Szachownica flamandzka”
Terry Pratchett „Piekło pocztowe”
Eric-Emmanuel Schmitt „Małe zbrodnie małżeńskie”
Sarah Waters „Złodziejka”
Carlos Ruiz Zafón „Cień wiatru”
-
He, he, he................................... :) :D
-
No to jestem sporo do tyłu ::(( ::((
-
ja wogle jestem do tyłu, bo w ostatnich latach zaniżam statystyki czytelnictwa w Polsce i bardzo się tego wstydze :( ale mam mocne postanowienie poprawy
najwięcej czytałam w podstawówce i liceum, trochę mniej, ale też sporo na studiach, a tera to szkoda gadać
lista się przyda, żeby nie doznać szoku, zacznę od kategorii relaksowej ;)
(ale wszystko będzie zależało od ceny i dostępności na googleplay)
-
Wydrukowałam i powiesiłam sobie na tablicy; może zerknę czasami… gdy za wysoko mi ego podskoczy ;D
A dla tych, co nie czytają kolejny artykuł, na pocieszkę O0
http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1518376,1,arcydziela-literackie-ktore-omijalismy-z-daleka.read (http://www.polityka.pl/tygodnikpolityka/kultura/1518376,1,arcydziela-literackie-ktore-omijalismy-z-daleka.read)
A jeśli ktoś dostępu nie ma, to fragmencik tu dam :D
Nieczytanie było modne onegdaj w kręgach krakowskich. – W latach 80. na polonistyce założyliśmy Koło Prawdziwych Znawców Literatury. Członkiem mógł zostać ten, kto udowodnił, że nie przeczytał pięciu ważnych książek z kanonu. Próbował się do nas dostać prof. Marian Stala i w mękach wyznał, że nie przeczytał w całości „Józefa i jego braci” Manna, którego ja też nie czytałem. To było jednak za mało i nie przyjęliśmy go – opowiada Jerzy Pilch. – Ja, niestety, nie pamiętam wszystkiego, co przeczytałem. Nie jestem pewien, jak to było ze Stendhalem, „Młodzikiem” Dostojewskiego czy Parnickim. „Ulissesa” czytałem, Joyce próbował zabić powieść i prawie mu się udało. To „prawie” oczywiście ma wielkie znaczenie.
(….)
Otacza nas morze książek do przeczytania. – Generalnie: nikt nie przeczytał tego, co powinien przeczytać. Jest to mój stały wyrzut sumienia. Ale połknąć ocean? Czy to w ogóle możliwe? – zastanawia się Chwin. Nie czytamy zazwyczaj nawet tych, które mamy w domu. Ale okazała biblioteka robi za to wrażenie na gościach. „Znam kilka sposobów udzielania odpowiedzi osobie, która przebywając po raz pierwszy u kogoś z wizytą i zauważając okazałą bibliotekę, zdobywa się jedynie na pytanie: »Przeczytał pan je wszystkie?« – pisze Umberto Eco w „Nie myśl, że książki znikną”. – Jeden z moich kolegów odpowiadał wówczas: »O wiele więcej, proszę pana, o wiele«. Jeśli o mnie chodzi, mam przygotowane dwie odpowiedzi. Pierwsza: »Nie. Są tu tylko książki, które muszę przeczytać w przyszłym tygodniu. Te, które już przeczytałem, znajdują się na uniwersytecie«. I druga: »Nie przeczytałem żadnej z nich. W przeciwnym razie, po co miałbym je tutaj trzymać?«”. (…)
-
skoro jest Stieg Larsson „Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet”, to czemu nie ma dwóch pozostałych ???
z tą listą to jak z trendami w modzie
jakieś 20 lat temu wypadało mieć przeczytane "Ogniem i Mieczem", "Czarodziejską Górę", znać Pwlikowską-Jasnorzewską
.........a na półce encyklopedie PWN ......a na głowie ondulacje ;D
-
.........a na półce encyklopedie PWN ......
xhc 5-cio tomową na talony
-
to czemu nie ma dwóch pozostałych ???
to samo z Kenem Follettem - jest Upadek Gigantów, nie ma dwóch pozostałych ;) Dopiero całość stanowi Coś C:-)
A ondulacji w życiu nie miałam :P
Natomiast zaburzyłam się strasznie, gdy się kiedyś okazało, że mój młody nie zna kultowych wtedy cytatów z E.T. ::(( "E.T. home phone"… Natychmiast zostało to karnie niemalże nadrobione 8) Bo są rzeczy, które trzeba znać. Nawet jeśli się ich nie czytało/oglądało ;D
-
o to_to
"Pana Tadeusza" można nie czytać......ale wypada wiedzieć jak miał Wojski na imie ;D
-
Natenczas? xhc
-
;D
aż wujka Googla pobiegłam zapytać >:D
-
hamaczku, jesteś mojom idolkom xhc
-
Kolejna lista ;D Ta ma tą zaletę, że wypadła dla mnie korzystniej C:-)
http://www.empik.com/100ksiazek (http://www.empik.com/100ksiazek)
Albo i bardziej to wada, bo co ja będę czytać na emeryturze ???
Z pozytywów: Empik obiecał, że całe 100 będzie dostępne na półkach.
-
bojkotuję empik, to nawet nie sprawdzam ;)
-
ooo, aquila, jak miło - ja też nie lubiem empika ;)
a za co Ty?
-
jakieś 20 lat temu wypadało mieć przeczytane "Ogniem i Mieczem", "Czarodziejską Górę", znać Pwlikowską-Jasnorzewską
.........a na półce encyklopedie PWN ......a na głowie ondulacje ;D
ondulacje - "mokre Włoszki" trochę wcześniej niż 20 lat temu były modne :P, bo w latach 80-tych
sama taką fryzurę nosiłam O0
-
Oj, a co macie do Empiku?
Jedno z niewielu obecnie znanych mi miejsc, gdzie mogę zamówić co chcę i odebrać bez kosztów wysyłki.
-
a te pojawiające się listy obowiązkowych lektur do przeczytania to nie przypadkiem jakiś nowy chłit ;) marketingowy
no przecież mają się te książki sprzedawać, skoro ich tyle nadrukowano ;D
-
a może raczej chodzi o promowanie czytelnictwa ???
ale co ja tam wiem ::) w dodatku poczucie humoru zgubiłam :(
-
ooo, aquila, jak miło - ja też nie lubiem empika ;)
a za co Ty?
głównie za to, że nie szanują klienta
przejechałam się na nich kilka razy
ale też ogólnie za ich politykę wobec wydawców i pracowników
-
Zastanawiam się, czy bojkotując jakiś sklep z takich powodów rzeczywiście przyczyniamy się do poprawy warunków zatrudnienia pracowników ???
Bo można czegoś nie lubić, gdzieś nie chodzić, czy gdzieś czegoś nie kupować - bo miejsce nie takie, towar nieodpowiedni, jakoś obsługi nie odpowiada - ale niechodzenie do danego sklepu, w ramach solidarności z pracownikami - hm… ::)
Toż stanie się tylko tak, że pracujący tam ludzie będą "jeszcze gorzej traktowani', czyli będzie mniej pieniędzy na ich wypłaty, a nacisk pracodawcy będzie jeszcze większy na pozyskiwanie zysków (np na wynagrodzenia dla nich.)
Tak sobie myślę: padają księgarnie, coraz mniej miejsc, gdzie można wejść i dotknąć książki. W zasadzie może być tak, że książki na chwilę będą dostępne wyłącznie w sieci. Czy to dobre rozwiązanie? Może i dobre. Więcej miejsc, gdzie powstanie kolejny Lidl, Auchan czy Biedronka ;) A książki ewentualnie będziemy kupować pomiędzy szczypiorkiem a mielonym. To też jakieś rozwiązanie ;)
Ale dopóki Empik istnieje jadę do niego odebrać zamówienie - przygotowane na czas, bez kolejki, bez opłaty za przesyłkę. Przy okazji zerknę na nowości i pogadam z jakimś pracownikiem o liście linkowanej powyżej, bo to fajna inicjatywa. Chociażby dla młodych, którzy przy jakiejś swojej okazji zbłądzą do Empiku i przejrzą tytuły, a może nawet i coś kupią; a jeśli nie kupią, to może choć tytuł zapamiętają ;)
-
a może raczej chodzi o promowanie czytelnictwa ???
ale co ja tam wiem ::) w dodatku poczucie humoru zgubiłam :(
ponoć modlitwa do św.Antoniego pomaga w znajdowaniu zgubionego ;D
eee.....ja wcale nie neguje promowania czytelnictwa
wręcz przeciwnie
może mi się tylko forma tej promocji żle skojarzyła
bo zewsząd ciągle coś jest trendy.....ja muszem być trendy....mam być chuda...jeść zdrowo....mieć ajpoda i rower...(w użyciu)................a teraz mam jeszcze przeczytać te liste książek.....bo nie będę trendy
a ja lubiem czytać co innego!!!!
i nie chce jeżdzic na rowerze
i nie chce być trendy (http://emotikona.pl/emotikony/pic/0girl_cray2.gif) (http://emotikona.pl/emotikony/)
-
Różo gratuluję podejścia do wsiego :oklaski:
ja też nie lubię być trendy i każdą indywidualność cenię bardziej, niż takąsamość, czegokolwiek ona by dotyczyła >:D
Dlatego też nigdy nie nauczyłam się palić, bo w akademiku niemalże wszyscy palili :P
-
A ja lubię rozmawiać/przyjaźnić/wymieniać się myślami z ludźmi, którzy mają w głowach podobne do moich podstawy historyczno/literacko/etyczne. Dlatego nie dogaduję się np. z Chińczykami, bo nigdy nie przeczytali (generalnie uogólniając ;)) podobnego kanonu literatury.
I dlatego zachęcam do czytania tego, co inni gromadnie uznali za wartościowe, a są z mojego kręgu kulturowego :) To poszerza możliwość dialogu. Nawet wtedy, gdy dana pozycja do mnie nie trafia.
A tak w ogóle to idę sobie. W świat. Szukać czegoś. Znowu.
-
Odszukaj Agawo to czego szukasz :-*
Czytelniczka ze mnie raczej byle jaka, książka roku J. Bator mnie się nie podobała, prokurator SZ. też taki sobie (zmęczyłam wszystkie tomy). Chętnie podglądam, co czytają mądrzejsi ode mnie, przeznaczam niewiele czasu na czytanie, więc wolę sprawdzone, polecone czytadła.
Jednak zdecydowanie wolę przeżywać coś w realu, niż na stronach książki i zawsze wybiorę spotkanie i rozmowę, zamiast samotnego tet a tet z książką. Agawo, spoko tematów do rozmów z bliskimi mi osobami nie brakuje, nawet jak nie przeczytamy tych samych książek, nie obejrzymy tych samych filmów.... To tak w skrócie w odpowiedzi na Twój post :)
-
i zawsze wybiorę spotkanie i rozmowę, zamiast samotnego tet a tet z książką.
Dana, ale przecież to się w ogóle nie kłóci!
Czytam codziennie - już w łóżku, czyli wtedy, gdy już nie pora na spotkania i rozmowy :) Nawet, jak jestem padnięta. Nawet jak to jest środek nocy. Wydaje mi się, że bez książki nie potrafiłabym już zasnąć ;) A czasem - tak jak np. wczoraj - czytam prawie do rana, bo chcę wiedzieć, co dalej i szkoda mi przerywać :)
PS 1: Oczywiście nie jest to literatura z listy - jest zdecydowanie mniej ambitna :P
PS 2: Za to w ogóle nie oglądam telewizji - na to mi właśnie szkoda czasu 8)
-
Niestety niewiele książek (wielkość druku i połysk kartek) mogę przy sztucznym świetle czytać, swędzą, szczypią oczy...
A do łóżka to idę spać, no może chciałoby się coś jeszcze bxu starość jest niestety bezwzględna :(
-
Agawo - przede wszystkim przez empik zostałam nie raz olana jako klient, reszta motywów jest drugorzedna, nie twierdzę, że coś tym bojkotem zdziałam, ale jak gdzieś mi plują w twarz, to tam nie chodzę i nie zostawiam tam swoich pieniędzy
nie będzie mi szkoda empiku jeśli upadnie, ale małych księgarń mi szkoda
ale sama niestety kupuję książki na googleplay, bo to szybko i tanio
ale strasznie mało teraz czytam, więc to i tak kropla w morzu
-
A ja zawsze kochałam i kocham miejsce zwane empikiem,lubię buszowac wśród regałow , odnajdywać tytuły i wdychać ten charakterystyczny zapach .( Aga przesadziłas - myślę ,ze z niejednym Chińczykiem byś się dogadała i zaprzyjaźniła , byle by znac tylko wspólny język ) :)
-
mam podobne doświadczenia do aquilowych. i podobne wnioski.
dawno już empik przestał być dla mnie centrum_kultury (niestety), teraz to jest zwykłe centrum_handlowe. tyle tylko, że przedmioty made_in_china są droższe niż standardowo. wolę sobie iść do matrasa - książki też tam można zamawiać i odbierać - a przy okazji kawy się napić na miejscu (albo na wynos, 3,50zł), posiedzieć i poczytać. no i obsługa nieporównywalna (i wiedzą, i poziomem, i dostępnością)
-
U mnie w matrasie kawy ni ma :o Za to często są mega! promocje i przeceny :)
A empik - fakt, nie ten, co kiedyś. W moim wsiowym to 100 lat temu można sobie było usiąść przy kawce i poczytać/pooglądać :P niedostępne naówczas normalnie w kioskach gazety, np. National Geographic. Były zakleszczone w takich drewnianych - czym? - co nieco utrudniało owo czytanie ;D
-
I dlatego zachęcam do czytania tego, co inni gromadnie uznali za wartościowe, a są z mojego kręgu kulturowego :) To poszerza możliwość dialogu. Nawet wtedy, gdy dana pozycja do mnie nie trafia.
a propos : "co inni gromadnie uznali za wartościowe"
kiedyś było takie ćwiczenie językowe :
"wyindywidualizowałam się z rozentuzjazmowanego tłumu"
i dalej temu hołduje ;D
jak coś do mnie nie trafia....porzucam
szukam dialogu n innej płaszczyźnie ;D
-
http://tvpkultura.tvp.pl/20842785/najgoretsza-ksiazka-lata-2015
-
przeczytałam z tej listy tylko jedną książkę, to znaczy, że mogę na nią oddać głos,
tym bardziej, że jestem świeżo po lekturze i ciągle mocno siedzi mi w głowie!
-
Jakże odmienne rankingi :-)
http://www.empik.com/100ksiazek
http://www.wyboryksiazek.pl/
-
empikowy ranking jest mi zdecydowanie bliższy :D
wiele książek, które trzymały mnie w swej mocy za dawnych licealnych czasów, mrau...
Kurt Vonnegut, Remarque, Mario Vargas Llosa, Hemingway (zaskakująco na 1 miejscu!), Capote, Marquez, i Sylvia Plath!
trochę mało poezji... i chyba nie zauważyłam Faulknera, a pamiętam, że robił na mnie wrażenie
i jaka niespodzianka: na 96 miejscu sensacja/kryminał (mój ukochany Chandler i jego "Żegnaj, laleczko")
-
Mag, na ten szkolny trafiłam szykując dla naszej szkoły wniosek o dofinansowanie zakupu książek. Nieco mnie zbił z pantałyku... Grey i gimnazjum??? Aż boję się robić ankiety w szkole, bo przy zakupach powinnam uwzględnić ich wynik...
-
no niestety, ale jeśli o Greya chodzi, to i w liceum nie ma się co chwalić taką lekturą :P
a madzia kiedyś w dyskusji o czytaniu wspomniała, że młodzież teraz czyta właśnie to ::((
-
mag ujrzałam zapowiedziach książkowych coś co może Ciebie zainteresuje http://www.ksiegarniaorbita.pl/ksiazka/Dobas-Marcin/Fotowyprawy-czyli-dziewiec-opowiesci-o-fotografii,75312001222KS :)
-
Niestety, ten drugi ranking, przynajmniej na poziomie klas IV-VI, świadczy o tym, że młodzież w tym wieku zna w większości tylko lektury szkolne :( I weź tu, człowieku, pracuj, nad podnoszeniem czytelnictwa... Przecież to nie chodzi chyba o to w tej akcji, żeby do szkolnych bibliotek dokupić... jeszcze więcej lektur z kanonu ???
-
madziu, albumy z fotografiami z podróży są zawsze ciekawe, a tu jeszcze poradnik, na pewno ciekawe :)
wydawnictwo NG to solidna firma
-
....Faulknera, a pamiętam, że robił na mnie wrażenie
Muszę wreszcie i ja zerknąć, przywołuje mnie ;)
-
wynotowałam i zamówiłam u męża na mikołaja i gwiazdkę,imieniny 3 pozycje :Venessa Grene"'Szlachetna herbaciarnia" ,Carole Mathhews "Święta miłośniczek czekolady" oraz Kat Zhang" Co ze mnie zostało" ,może któraś z Was czytała te pozycje ?ciekawa jestem opinii czy warto przeczytać :)