nie zmieniłam żadnego zdania i nigdzie nie napisałam, że "leki" homeo są TYLKO z kaczki
gdybyś czytała ze zrozumieniem i przeczytała linki które zapodaję, może być trochę zmądrzała
tak, przenieś się z leczeniem do mnie, odeślę Cię do lekarzy i farmaceutów, którzy nie wierzą w czary-mary, pamięć wody i inne gusła
mam być jeszcze MADRZEJSZ??? Jednego bym sobie życzyła od Ciebie -troszkę milszego tonu i bardzie grzecznych wypowiedzi .
Negowanie tego co jest sprawdzone i udowodnione jest dla mnie śmieszne ,podważanie opinii lekarzy ,którzy mnie leczą wręcz dziecinne.W tym tonie nie mam ochoty dyskutować i nie mam ochoty ,żeby mnie ktoś obrażał ( chyba rozumiesz) Miłego dnia.
zaś Ty mnie wyśmiewałaś, więc co do milszego tonu, to zacznij od siebie
z homeopatią jest właśni ten problem, że nie jest ani sprawdzona ani udowodniona, znaczy jest sprawdzone i udowodnione, że nie działa; no i że nie szkodzi - bo jak ma szkodzić, skoro nie wywiera żadnego działania ...
jakbyś poczytała to co podesłałam, to ... ech, wiem, nie warto czytać, nie warto się dowiadywać ...
Perła - ja też jestem zrażona do medycyny akademickiej, ale nie popycha mnie to w łapy szarlatanów, homeopatów, biooenergocośtam i innych czarodziejów; z rakiem jest ten problem, że medycyna (każda) jest wobec niego wciąż bezsilna; nie powiesz mi, że żadna chemia nie działa, bo nawet na tym forum zdaje się znajdą się "namacalne" przypadki, że guz przez chemię został zniszczony (nie znam przypadku, żeby guza rozwalił cukier rozpuszczony milion razy w wodzie); ale też nie wiemy ile razy chemia została podana niepotrzebnie etc. Lekarze sami to przyznają, że leczenie raka to wciąż w pewnym sensie loteria, niemniej jednak to co jest podawane pacjentom jakiś potencjał leczniczy ma, są badania, jest szansa, że zadziała; homeopatia może zadziałać tylko jak placebo, nie ma substancji czynnej, działającej
o ziołach mówiłam, jak najbardziej pozytywnie
medytacje, jogi, ajurweda i takie tam - tego też nie neguję; indyjskie zioła mają bardzo często udowodnione działanie; to w co nie wierzę to w myślenie magiczne, bo to jest myślenie religijne, tylko w różnych formach