Dzięki Beatko, że zapodałaś ten temat. Często miewałam takie sytuacje, że w nocy wstawałam i musiałam sobie pospacerować, bo zupełnie nie wiedziałam co zrobić z nogami. Najlepiej bym w takich sytuacjach potańczyła. Ja z tym do lekarzy nie chodziłam, a sama stan określałam mówiąc, że mi się nogi śmieją. Wtedy nic nie wiedziałam i nie słyszałam o zespole niespokojnych nóg.
Ale jest nadzieja, z wiekiem to mija, bo ja tego w zasadzie już nie miewam, chyba, że bardzo sporadycznie, ale to bardziej przypomina teraz zespół zmęczonych nóg, czasem skurcze (łydki, palce) ale na to pomaga magnez.