I jak tam zastrzyki Marzenko? Ja nie miałam zbyt dużych dolegliwości ani po tych pierwszych co ich ze 6 dostałam (jak sie nazywały nie pomnę) ani po neulascie. Raczej zawsze czekalam niecierpliwie na kłucia w kręgosłupie, bo dla mnie to znaczyło, że zastrzyk działa. No ale wiele dziewczyn cierpiało, mam nadzieję, że Ciebie skutki uboczne ominą