Mój dzwonił przed chwilą i powiedział, że ma ... niedzielę wolną !!!
Ba! - i do tego sobotę!!!
Normalnie niespotykana kumulacja!
Mam zostawić pisaniny i szukać czegoś fajnego do spania w trójkącie Warszawa-Lublin-Kazimierz.
Może coś polecicie na gorąco?
P.s. to taki przysłowiowy rydz - zamiast Bieszczad, które się rozleciały ... .