Hej hej!
Też tak czasem masz ...
że
... zaglądasz TU z czymś wesołym, a tu dziewczyny o małej lub wielkiej tragedii piszą, więc zgarniasz tą radość, z którą TU zajrzałaś ... i chowasz ją do kieszeni
... albo odwrotnie ... przychodzisz z czymś niewesołym, zaglądasz, czytasz ... i nie potrafisz wystukać tych swoich czarnych liter na klawiaturze, żeby nie zasłonić nimi czyjegoś szczęścia i radości?
Tak właśnie czułam się ostatnio.
I przyszłam o tym napisać.