Maju mam dobrego sprawdzaonego optyka w Wolsztynie. Progresy z najnowszymi soczewkami robię u niego taniej, niż u jakiegokolwiek optyka w P. Mogę pozostawić te same oprawki i jak przyjeżdżam wyjmuje stare szkła i zakłada nowe. Trwa to nie więcej jak godzinkę.
Też muszę się już do niego wybrać.
A co mnie dziś ucieszyło, dwie sprawy
Dziecka szczęśliwie wyjechały z Czarnogóry (wcześniej byłą Grecja i Albania). Morza, plaży i tłoków mają dość, no i adrenaliny, której było aż nadto, jadąc z dużą przyczepą przez góry
Podobno Albania i Czarnogóra to bród i mnóstwo śmieci. Już tęsknią za cywilizacją, więc jadą do Austrii na kemping, po drodze zatrzymując się nad Pitwickimi Jeziorami.
Cieszy też, że wkładam do weków ogórki na kiszone. Już drugi rzut i będzie fajrant z tematem