Maju, taki jest los "staruszka"
Jak nic nie boli, to już nas nie ma.
Więc niech boli, ale delikatnie i mija potem, by dało się żyć.
Maju wiesz jaką zauważyłam u siebie prawidłowość. Im ciekawsze wydarzenia przede mną, im bardziej jestem zajęta, to te bóle jakoś łagodniejsze, a jak siedzę i zastanawiam się, co by dziś robić i nic mi sie nie chce, to mnie wszystko boli, z barkiem i stopami na czele.
Zdrówka i niech szybko doktory rozwikłają przyczynę
i pomogą