Nie wiem, czy budować, czy kupić. Gotowiec można sobie dostosować do swoich potrzeb/gustów, nowy się stawia bardziej "po swojemu", co nie znaczy, że na pewno się wszystkie pomysły sprawdzą w praktyce, albowiem uważam, że bardzo mądre jest powiedzenie: Pierwszy dom dla wroga, drugi na sprzedaż, a dopiero trzeci dla siebie (choć nam się chyba jednak udało postawić taki na sprzedaż
)
Niewątpliwe i największe zalety mojego domu:
- parterowy
- duży, zadaszony taras z wyjściem z kuchni (od maja do września mniej więcej tam się toczy życie, tam się m.in. jada obiady, "w sezonie to nawet znajomi nie zapędzają się do drzwi frontowych, tylko od razy zmierzają na tyły
- z naciskiem na "zadaszony"
- kominek z płaszczem wodnym (ogrzewamy nim prawie całą zimę, jak z jakiegoś powodu wygaśnie, to automatycznie przełącza się na "mały" gaz)
- spora działka za domem (najwięcej roboty wymagała przez pierwszych kilka lat, szczęśliwie wtedy jeszcze żyła moja Mamuśka - dzięki, Mamo
)
- własna studnia (kosztowała, ale dawno się zwróciła) i system nawadniający ogrodu
O wadach może niekoniecznie