Agawo, fatalnie, ale jest duża nadzieja, że leki i rehabilitant pomogą. I tego życzę, żeby mamę postawił na chodzące nogi.
jak wiesz, u mnie moi staruszkowie niedomagają, każdy w inny sposób i jest to powód do zmartwienia. Walcz o chodzenie i sprawność mamy, bo to jest podstawa. jak mój ojciec przestał kompletnie stawać na nogi zaczął się prawdziwy dramat. Oczywiście nie straszę i mam nadzieję, że Twoja mama wróci do dobrej kondycji.
Co do tych małych wielkich decyzji, to nomen omen pisałam w moim wątku rodzinnym dwa dni temu i nawet przywołałam Ciebie, że Ty jako fachowiec byś to zaklasyfikowała. Tak teraz mam, gorzej, bo mój mąż jeszcze bardziej i już długo. Takie dwie kupki....
Dzisiaj o północy kierunek lotnisko, sukces mamy, bo udało się spakować. Tak więc rozumiem rozterki i wielkie decyzje, kupić to czy tamto, a chodzi o pierdołki - mówiąc brzydko. Siły i odpoczynku, zdrowia dla Mamy i niech będzie lepiej na frontach.
Gratulacje dla Was z okazji Pieknej Decyzji młodych