Hej dziewczyny, po krótce przedstawiłam się w wątku Witamy się. Jestem Hania, mieszkam pod Bydgoszczą, leczę się w bydgoskim CO. Mam 45 lat, świetnego męża i syna. Pod koniec marca przeżyłam małe trzęsienie ziemi ... Dziwny guzek, pani ginekolog która miała mocno niewyraźną minę, skierowane na biopsję no a potem to już wszystko potoczyło się błyskawicznie. Gruba igła, ponowne usg, no jak byk nowotwór złośliwy piersi z przerzutami do węzłów. Pierwszego czerwca miałam mastektomię metodą Maddena z jednoczesną rekonstrukcją za pomocą ekspandera. Teraz sobie czekam na scyntygrafię kości ( już jutro na szczęście) i na pierwszą chemię którą dostanę jak dobrze pójdzie w piątek trzynastego
Włoski ścięte na krótko, śliczne chusteczki i czapeczki już czekają. No przygotowana do chemii jestem na cacy
Pewnie będę miała do was kobitki dużo pytań, czy mam pisać o "technicznych sprawach" tutaj czy gdzie indziej, nie chciałabym robić bałaganu na forum. Pozdrawiam was cieplutko i dużo zdrowia życzę nam wszystkim