Chodziło za mną jak zmora, by upiec coś
Wybrałam magowy przepis. Nigdy nie piekłam tarty. Nieco zmodyfikowałam, by było zdrowsze. Dodałam 2 żółtka i mąka w kompozycje: zwykła typ 500, żytnia i orkiszowa. Reszta, jak w przepisie. Zamiast jabłek śliwki. Polałąm, a jakze masełkiem stopionym, na wcześniej posypaną mieszankę cukru i mąki.
Wyszła super
Za chwię połowy tortownicy nie będzie
Deszcz siąpi, co ja z tymi kaloriami zrobię
Na drugi raz trochę ograniczę masło i cukier, by mieć mniejsze wyrzuty sumienia, jak zeżrę pół blaszki