Ja zapytałam mojej doktor rodzinną i mojego chemika o k2 mk7. Rodzinna - "nikt na razie tego nie potwierdził". Chemik - " za kilka lat okaże się, że to kolejny wymysł firm farmaceutycznych" I bądź tu człowieku mądry. Ja bardzo ostrożnie podchodzę do tematu. Na razie nie łykam suplementów. Staram się dobierać naturalne produkty, ale k2mk7 to najbardziej w fermentowanej soi, a ja hormonozależna i nie odważyłam się jej zażywać. Kurcze, ciągle ten głupi strach, a osteoporozę mam, bo biorę egistrozol.