acha tzn, ze jednak chodziło ci o to ,ze można byle czym pastę zrobić! No wiec jak zaczynałam przygodę z drBudwig dobrze się przygotowałam czytając wszystko dokładnie na temat jej diety. I być może teraz cos już jest uproszczone , bądź robi się po łebkach byle tylko sprzedać olej lniany, ale ja pamiętam ,ze pastę trzeba było koniecznie z sera i jogurtu 0% , olej lniany nieoczyszczony, pieprz cayenne , zmielone swiezo siemię lniane , to trzeba było przez 5!!! min miksować szybkoobrotowym mikserem. POwinna powstać emulsja i cos z czyms się łączyło, rozbijało w maleńkie cząstki ( ty jako chemik powinnas lepiej znac te procesy) . Jak znajdę ten materiał to zacytuję. Zamieszanie blenderem przez minutę robi serek, a nie właściwą pastę budwig.
Doczytałam na Primanatura - ta strona była moim przewodniekiem te 9 lat temu i rzeczywiście słowa się pozmieniały! Kiedys czytałam ,ze ma to być te 5 min bo wtedy dopiero powstanie prawdziwa emulsja a o nią chodzi. No i ze koniecznie bardoz szybko obracający i tnący mikser! No coz, kiedyś próbowałam blenderem na wyjeździe, ale ręce mi mdlały, a pasta była z małymi grudkami. TEraz pisza ,z emoz ebyc dobry blender i wystarcza minuta jeśli ser jest dobry? hmm dziwne , jak to przez lata się pozmieniało