Ach,no tak,przecież święta idą
Tylko po co my tego ryżu i makaronu tyle nakupili,trzeba było żuru i kiełbasy to przynajmniej pożytek większy by był
A tak na poważnie to wszyscy teraz jesteśmy odpowiedzialni za sytuację jaka będzie.
Dlatego w głównej mierze uprawiam siedzienienadupie,nie łażę w miejsca zaludnione bo mam seniorkę w domu i to jeszcze z chorobami przewlekłymi natury oddechowej
Zakupy co kilka dni,najczęściej w Lidlu bo nie ma tłoku jak w innych tego typu.
Tyle trąbią o nas - onkologicznych ale czy po 10 latach jest jakieś ryzyko jeszcze?