I pomyśleć, że to już rok od śmierci Ewy.
Wciąż pamiętam, jakbym słyszała, jej głos. No i teeeeee rzęsy - niemal niebosiężne.
Tego samego dnia dowiedziałam się, że odeszła także bardzo młoda osoba, bo Agnieszka miała wtedy 32 lata. I trójkę dzieci, przy czym najmłodsze 2 latka.
Echhhhh... dziewczyny. Mam nadzieję, że jesteście uśmiechnięte. Gdziekolwiek teraz jesteście.