Mniej bezpiecznie dla wysokociśnieniowców w saunie.
A rakowcom odradzają; chodzę rzadziej, ale jak dopada choróbsko, to sauna mi nie pomogła. Łóżeczko, jeśli początek, to bywała mocny alkohol, najlepiej trochę pobełtany w buzi, witamina C.
Ale jak na dobre zagości choróbsko, to musiał być lekarz i konkretne leczenie.
Hamaczku współczuję, że nie możesz na maksa korzystać z wyjazdu. Mnie też w Polanicy przepadły dwa wejścia na basen
Aklimatyzacja w ostrzejszym morskim klimacie, przy szalejących wirusach, też swoje robi, znaczy dokłada się.
Wypoczywaj, mimo wszystko i korzystaj ile się da. W piątek pomacham Ci ze Świnoujścia
Agawo, zdrówka
Gdzie Cię niesie na wschód