Jasne ,ze przeszłam bo bym się nie chwaliła. Dwa razy musiałam zwolnic bo już nie dawałam rady w szybkich podskokach , raz zatrzymałam na 5 sek by łyknąc wody. Sama byłam ciekawa jak moja kondycja , przyznam nieskromnie ,ze jestem zadowolona! Jeśli jutro będę ok ( bo ostatnio dał mi w kosc szyjny) tzn ,ze mogę to nadal cwiczyc bo mi odpowiada. Myślę ,ze dwa razy w tygodniu styknie.