Madzia, dlaczego absurdy PKP mnie nie dziwią? Byłam na kontrakcie kolejowym i wierz mi w tej instutucji czas się gdzies zatrzymał, nawet cięzko powiedzieć gdzie. Przychodza tam do pracy juz młodzi ludzie i przesiąknięci są tym "czymś" co cięzko nazwać. Najlepsze były odbiory
normalnie śmiech na sali. komisja odbiorowa 20 osób na 9 km linii kolejowej:) jeden od toróe, drugi od podkladów, trzeci od słupów, czwarty od trakcji , dziesiaty zastepcą czwartego itd...
niestety tam absurd goni absurd