Tak, ale wyjątkowo dziś jest wyjątkowy dzień. Właśnie dotyczący nas wszystkich. Bo w takie dni, gdy takie rzeczy się dzieją - to nie jest 'polityka', a jest rzeczywistość, która wpływa na nas wszystkich.
Dziś wyjątkowo mnie zasmuciła/zezłościła/i_nie_wiem_co_jeszcze ta 'polityka'.
I nic mnie nie ucieszyło; niestety takie dni tez się zdarzają.
W robocie jakiś sajgon/burdel/niedopilnowanie z mojej winy. W domu szanowny chory czyli marudny. Weterynarz za leczenie czworonoga ściąga ze mnie krocie. W dodatku moje dzieci gdzieś w przestworzach fruną, a to mnie zawsze i wyjątkowo źle nastraja. Po prostu mi dziś źle w wielu powodów. Pogłaskać poproszę. A nie opierdzielać.