syn też tak uważa, mimo iż jego składki na dzisiejszych emerytów są wielgaśne
Pozostaje pomyślenie o swoim biznesie lub dzieciach, które kiedyś dołożą staruszkom
póki się nie przebranżowię o własnym biznesie mogę zapomnieć, zresztą własny biznes też niczego nie gwarantuje; można odkładać, owszem, ale z czego? nie pojechać na urlop? nie zobaczyć świata? odmawiać sobie wszystkiego? (i po 20 latach ciułania i wyrzeczeń okazuje się, że mamy raka z przerzutami albo giniemy w wypadku - tyle przegrać)
dzieci to jeszcze głupszy pomysł, przy dwóch osobach pracujących w sumie na 2,5 etatu trzeba by było jeszcze zarobić na nianię; i znowu - nigdzie nie pojechać i odmawiać sobie wszystkiego, dzięeeeeki za takie życie
to chyba wolę jednak zdechnąć na głodowej emeryturze