zaparkowałam kole apteki
chciałam wpaść i wypaść, bo do pracy na 8.00
a pilnie potrzebowałam antybiotyku na bolące, zapalne dziąsło
puściutko wszędzie i nagle niebieskie autko z migającym światłem się zjawiło
w miejscu niedozwolonym, wzdłuż podwójnej ciągłej sobie stałam
dostałam pouczenie, mam sobie powtórzyć znaki
betty - do ucieszenia bez dwóch zdań, żaden ze mnie pirat drogowy,
zobaczyłam P i sobie stanęłam (od zawsze tam stały auta)
a pod P była strzałka, której nie zauważyłam, hehe