Agawo dzięki za dobre słowo na niedzielę....
fajnie, że wytrzymałaś katorgę i są efekty
pocieszasz mnie z tym biodrem, bo ja już mam załamkę, w nocy boli, w dzień boli, sterydów w zastrzyku już nie chcę brać, bo pono świństo okrutne. Więc ruch - dzisiaj też pojechałam na basen i zrobiłam 50 długości.Miałam w planie jeszcze kije, ale dopiero wróciłam od Taty i już odpuszczę. Super, że przestalo Cie boleć
, może jak wytrwam i zrzucę jakieś kilogramy tłuszczu to też mi ulży.
Staraj się teraz utzrymać formę, bo niestety łatwo wracają złe nawyki
. W styczniu schudłam 4 kg w czasie sanatorium z prewencji, walczyłam o to okrutnie ćwicząc, łażąc z kijami, trochę głodując i niestety poległam po powrocie do domu.
wytrwaj , będę Ci kibicować i sama staram się dalej
po konisiu dla każdej
Faktycznie wątek dla tych co walczą trza by założyć