Mówisz Metko, że nie działa?
nie, reniferku. mówię, że "efekt był marny" - na moje meciątko nie podziałało tak, jak bym chciała. ale z różnych źródeł słyszałam o nim dobre opinie. u nas było tak: maj/kawalątek czerwca - 3 tyg w nadmorzu, potem pod koniec sierpnia - ismigen (całe opakowanie, z tymi przerwami co tam się robi), młoda się rozchorowała w listopadzie. niby fajnie, bo (łącznie z nadmorzem) od czerwca do list (5 miesięcy) była zdrowa. w tym wakacje. wrzesień i październik chodziła do przedszkola, od listopada zaś w domu. oczekiwałam trochę więcej...
moja rodzinna mówiła, że nie da mi skierowania na d3, bo: 1. i tak jest płatne (55 zł wtedy chyba), 2. jeszcze nie spotkała pacjenta, który by miał ją w normie. więc mam brać "w ciemno". zapomniałam
ale... ale... ponieważ jestem w tej chwili w szale odpornościowym, to niewykluczone, że zacznę