wrcóconam, ach żal było odjeżdżać
pogoda była do spacerowania, nabiłam kilometrów
tylko jeden dzień padało, Sonia dostawała głupawki w domu ale przeżyła
no i mam dylemat, jest wyjazd końcem sierpnia,
chyba do jutra zejdzie mi nadrabianie zaległości z Wami, i jestem bardzo ucieszona, że podczas mojej kanikuły nie było przykrych wiadomości