Wieczorna wizyta w Stavanger dostarczyła nam wielu wrażeń
w porcie zobaczyliśmy wielkie statki wycieczkowe, większe od domów stojących przy brzegu
pospacerowaliśmy uliczkami starego miasta -
białe drewniane domki z niebieskimi drzwiami wyglądały jak z minionej epoki
spotkaliśmy kota przecudnej urody
chcieliśmy zrobić zdjęcie, ale kocisko wyraźnie nas ignorowało odwracając głowę w bok
mężuś dokładnie zwiedził nowoczesną toaletę
wrzucasz pieniążek, otwierają się drzwi, wchodzisz, załatwiasz potrzebę, ręce myjesz pod kranem automatycznym, naciskasz przycisk, drzwi się otwierają, potem zamykają i cały kibelek jest myty - łącznie z podłogą
bardzo urokliwe miejsce w Stavanger to ulica gdzie każdy domek jest w innym kolorze
oczywiście najładniejszy to fioletowy dom
zwiedziliśmy także katedrę z XII wieku
na plaże nie starczyło nam sił, ten punkt wycieczki przenieśliśmy na jutro
godt natt
zapomniałam napisać
wczoraj Kasia zastanawiała się, co nam jeszcze atrakcyjnego pokazać
na to mężuś poprosił, żeby pokazała mu dworzec kolejowy
Kasia dziś spełniła jego życzenie
ach, ten błysk w oku męża kolejarza- bezcenne