ToJka przyłóż łapkę, ja dziś też zastartowałam; zrobiłam ca. 20 km (mam licznik) ścieżką rowerową wzdłuż lasu.
Trochę boli dupsko i ręce cierpną. Kolana dają radę. Przymierzam się do wypadu rowerowego do Holandii z naszymi ramolami. Tam będzie po 30-50 km dziennie. Jeszcze decyzji nie podjęłam. Muszę kupić uchwyt na rower, na klapę bagażnika, złapać formę i spytać, czy z pracą nie będzie to kolidować.