Agawo, ale przedawkowanie biegów mi nie grozi. Nie jest to mój ulubiony sport. Zaczęłam biegać, by podnieść kondycję, a maszerowanie zabiera dużo więcej czasu, co nie znaczy, że nie jest skuteczne.
Jesteście młodziutkie, więc i tak z pewnością kondycji Wam nie brakuje. A w moim wieku, jak się nic nie robi, to starość ruchem jednostajnie przyśpieszonym nas dopada, a ja próbuję ją tylko nieco wyprzedzać. Ot cała filozofia. Choć nie ukrywam, że czasem dopada mnie leń i sobie odpuszczam.