Jak już gdzieś pisałam orzeczono mi
znaczny stopień niepełnosprawności
na stałe.
Dopóki to "stałe" trwa
Jestem teraz na L4 i dobrze mi z tym.
Pracę swoją lubiłam (w zawodzie od 1987r.) ale teraz nie tęsknię już do niej, jako do "pracy naszej codziennej". Żałuję tego, że miałam od września fajną grupę i teraz musiałam ją opuścić, ale równocześnie cieszy mnie to, że nie muszę się rano - co drugi tydzień - zrywać o 6:00.
Takie życie!
I mam czas na różności świata, których i tak nie nadążam ogarniać
(to pewnie normalne z tym nieogarnianiem, jak np. u mojej mamy, kiedy poszła na emeryturę i myślała, że nie będzie wiedziała co zrobić z tą wolnością
)
L4 skończy się ok. końca kwietnia. I co dalej? Ponownie "zdrowotny" dla nauczycieli? A potem co?
Na razie nie wybiegam tak daleko w przyszłość, więc ... jakby mnie ten problem (chwilowo) nie dotyczy
P.s. Karta Warszawiaka (przejazdy po mieście
) z tytułu stopnia znacznego ... załadowana gratisem do 2020r.