Dzisiaj mi się udało wejść i zajrzeć do Was kobitki drogie. Dziecka zajęte, obiadek u mamy więc chwilka jest.
.
U nas przyjemny lekki mrozik i oczywiście śnieg. Taką pogodę to lubię. Jak narazie to jeszcze ta klata mnie szarpie, najgorzej jest od pachy w dół i te cholerne żebra bolą jak diabli. Jutro jadę do mojego chirurga niech obejrzy co to tam się dzieje. Policzyłam szwy i jest ich około 23 niebieskie nierozpuszczalne. Całkiem inaczej niż było poprzednio, widocznie inną technikę teraz doktorek zastosował.
. Dowiem się jeszcze kiedy kolejny etap z wymianą tego pierwszego ekspandera. Przypuszczam, że to będzie gdzieś ok.końca lutego początek marca.
A tak po za tym wszystko gra. Do pracy wracam za tydzień więc jeszcze poleniuchuję w domu. Mały ma znowu zapalenie spojówek, zakrapiam mu oczęta i przemywam zielem świetlika. Jak nie będzie efektów to jutro do lekarza z nim pojadę. Wizytę u okulisty dla dzieci mam 15 stycznia. Czekam na nią 6 tygodni i to prywatnie.
Czytam Wasze fora i powiedzmy, że jestem na bieżąco z tym co gdzie i jak
.
Zawsze się zastanawiam, jak znajdujecie czas na to wszystko. Ja nie ogarniam domu całego a gdzie reszta.
Odnośnie domu, to dachówka już jest, drzwi wejściowe też wstawione, teraz w marcu tynkarze, centralny, no i czas na malowanie itp. Następna wigilia w nowym domu się zapowiada. Was dziewczęta oczywiście zapraszam na parapetówę