Hejka wpadam dosłownie na chwilkę aby napisać co u mnie 😀. Mam straszną zamłote w życiu, obecnie jest wszystko na mojej głowie. Mąż znowu wyjechał więc obowiązki spadły na mnie 😉. Na nudę nie narzekam. W pracy wreszcie dostałam swój poważny zakres obowiązków. 😀
Ze zdrowiem wszystko ok, skończyłam leczenie olaparib i wiecie co, wszystkie mdłości złe samopoczucie minęły. Ale z drugiej strony boję się tego że nie mam żadnego dalszego leczenia .
W poniedziałek jadę do stolicy na kontrolę i zwrot kosztów dojazdu więc jakaś kasa wpadnie. A kasa potrzebna na nowy dom. No właśnie plany się zmieniły odnośnie przeprowadzki. Na święta nie da rady się wprowadzić, obecnie reklamuję meble do kuchni. Są pewne wady i nie odpuszczę za dużo kasy mnie to kosztowało 😠.
A teraz leżę i nic nie robię. Odpoczywam jak wracam z pracy jest 17 lub 18 więc padam na pysk. Dzisiejsza
nocka też była z głowy bo małego bolał brzuch 😫. Ale jest już dobrze . Jeszcze jedno, pisałam Wam że mój pies miał raka no i wyleczyła się z niego a dostała zawał i odeszła ode mnie. Nie Czekała na mnie tylko w samotności sobie usunęła.....😳😢😢. Strasznie to przeżyłam...
Zapomniałam jeszcze napisać Wam nowinę że 3 listopada minęło 2 lata od diagnozy. Doczekałam 😆. Mam nadzieję że był to pewnego rodzaju test na życie i że nigdy więcej się nie powtórzy.
A teraz biorę się za ćwiczenia bo mi 3 kg przybyło
. Chyba trzeba zacząć garderobę wymieniać