Dziewczyny, bo z Chorwacją to jest tak, że ona skutecznie kradnie serce. Można znaleźć naprawdę różnorodne klimaty, widoki, miasta. To nasz siódmy pobyt. I każdy jest inny. Chorwacja także się zmianie. Na bardziej komercyjną (w Dubrowniku drożyzna, np. parking przy starym mieście to 75 kun (ok 42 zł) za godzinę. Ale i coraz ładniejszą, bo sporo miasteczek odzyskuje blask (szczególnie na Istrii, ale i peljeski Ston bardzo miło mnie zaskoczył.
Po tych 2 tygodniach jestem super wypoczęta, opalona, pokiereszowana (dzisiejsza rana na lewej piszczeli od pedału).
Są miejscowości takie jak polskie Władysławowo (i te omijamy z daleka), jak np. Orebic, Makarska. Tutaj w Grebasticy jest też sporo Polaków, a dominują (ogólnie) rodziny z dzidziusiami (łagodne zejścia do morza). I do Grebaticy raczej nigdy nie wrócimy.
Piękne i urokliwe Primosten, Rogoznica, Szybenik, wieczorami zapchane jak Jastarnia. Ooookropność.
Dzisiaj odważyłam się skoczyć w pomostu na główkę. Efekt? Woda ściągnęła mi gatki i zaświeciłam pośladami :-)