Kto ma tak jak ja > 3 minusy

potrójnie ujemny rak piersi

<< < (97/97)

Zuzka:
Dziękuję za slowa otuchy. W sumie jak się zastanowię to nawet w moim najbliższym otoczeniu znam kilka kobiet, które bez szwanku wyszły z raka piersi, a chyba ani jednej osobiście nie poznałam dla której byłoby inaczej.

Nika007:
Dzień dobry. Mam na imie Monika i mam 33 lata. Wczoraj usłyszałam diagnoze raka piersi trojujemnego. Guz ma wielkosc prawie 2 cm. Zlokalizowany w lewej piersi. Bardzo sie boje bo mam w domku 2 letnego synka, ktorego kocham nad zycie. Chciałam się wygadac troche zeby mi ulzylo. Moze jest jakas Pani ktora mi odpisze.

lulu:
No mało tu zagląda teraz osób, bo wszystko na fejsie siedzi. Mamy tu dziewczynę, która jeśli dobrze pamiętam (bo dawno to było) chyba na końcówce ciąży była albo dwumiesięczne dziecko miała i starszą chyba dwulatkę. Rak piersi z przerzutem do węzła. Teraz jej starsza córka w średniej szkole a młodsza albo kończy podstawówkę albo początek średniej. I dziewczyny ciągle mają matkę, chociaż rokowania nie były takie całkiem dobre. Brać taki przykład za wzór i do boju. Leczenie i później spokój będzie.

Nika007:
Dziękuję lulu za odpowiedź. Jak nazywa sie grupa na fb zebym mogla ja znaleźć i dołączyć? Ciesze sie z tej historii ktora opisalas. Potrzebuje takich pozytywnych aspektow jak nigdy. Dzisiaj mam wizyte u lekarza i bedzie mnie kierowal na dokladniejsze badania. Narazie jestem tylko po biopsji gruboiglowej piersi. Przeraża tez mnie moje ki67 - prawie 100%. Guz wyczułam 29 lutego 2024. Pierwsze usg 12 marca, biopsja 19.03, wyniki 26.03. Wszystko przede mna dopiero.

braja:
Wysokie ki to zwykle dobra reakcja na chemię i za to trzymajmy kciuki

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej