Prawie się posikałam
Ja jestem z natury "pawianem". Kiedys strasznie się przejmowałam, niestety wosk powodował trwajace tygodniami uczulenia, podobnie kremy chemiczne, laser odpada, bo jestem jasna blondynką, a od elektro odstraszyła mnie lekarka pokzaując własna twarz całą w bliznach, a golenie też jest problematyczne z powodu ogromnej ilości pieprzyków.
Po raku postanowiłam, że przestane się katować środkami chemicznymi i żyletkami. Teraz golę tylko gębę i to nie codziennie, nogi od wielkiego dzwonu, pachy też raz na kilka tygodni, bo częstsze golenie powoduje zapalenie węzłow
I wiecie co? To tylko w Polsce jest z tym jakis problem. Tu, choc tubylcom włosy głownie na głowach rosną, nikt nawet nie zauważa, o komentarzach nie mówiąc. Uważam, że to paskudna manipulacja, żeby kobietom wmawiać, że wyglądają niechlujnie z owłosieniem, podczas gdy facet może paradować obrosnięty jak goryl i nikt go nie nazwie brudasem. Też bym sie sobie bardziej podobała, gdybym nie miala nadmiaru sierści. Ale mam i w koncu stwierdziłam, że koniec pozwalania, żeby mnie wdeptywano w błoto z powodu wyglądu. Gdybym była brunetka zapusciłabym jeszcze brodę