Alem gapa, chodziło o siódemki, a mnie już w głowie ósemka, będzie na zapas
Sory Ptaszyno
Z innej beczki. Oglądam Dzień dobry w TVN. Wystąpił Joszko Broda z ósemką dzieci. Ma ich dziesiątkę.
Dzieci uczą się w domu. Najstarszy zapytany, czy w jego domu też tak będzie. Zdecydowanie tak. Nigdy dzieci nie puści do szkoły. Nie wiem jak to w praktyce funkcjonuje. Rodzice muzycy, pracujący w domu. Do ścisłych przedmiotów dochodzą nauczyciele. Ale rodzina się przemieszcza po kraju (ze względu na pracę rodziców) wszystkie dzieci zawsze z nimi. Fantastyczna rodzina. Pytani o kolegów, odpowiedzieli, że przez dom przewalają się tłumy kolegów i koleżanek.
Acha, nie mają telewizora.
No i nie tracą czasu na dowożenie dzieci do szkoły i uczenie się niekoniecznie potrzebnych rzeczy.