wracaj szybko do pełnego zdrowia
na razie wróciłam od ginekologa. "hmm, takie to nietypowe" usłyszałam tym razem
jego osobistym zdaniem nie wygląda to ani na różę, ani na półpaśca, ale diagnozy chirurga i dermatologa podważał nie będzie, bo oni się na tym znają lepiej niż on. tak powiedział.
ręka bez zmian. tzn. coraz bardziej czerwona, na coraz większym obszarze - zaczyna mi się gdzieś poniżej łokcia i jest do barku (cała, tzn. dookoła). wzięłam już te specyfiki (jedyne 109 zł w aptece...) wsie i leżę. ogólnie jakoś nijako się czuję, zaś infekcja "uogólniona", obejmująca mnie całą. (i powiedzcie, że człowiek nie jest jedną całością. zastanawiam się o co teraz mojemu organizmowi może chodzić...)
półpasiec to chyba nie będzie, bo boli nie aż tak bardzo. gorące jest, ale nie ma tej "skorupki", jaka przy róży ma występować. pęcherzyki, a raczej grudki, są, ale nie rosną. a jeśli nie róża, to co?